poniedziałek, 2 czerwca 2014

po prostu.

Tak bardzo się boję.
Po prostu.

Koniec.

Ku*wa.
Dlaczego Ty znowu sobie to robisz?!
Byłaś już przecież tak silna. Tak bardzo wyrafinowana i uzdolniona.
Ukrywałaś to wszystko przed Nim i  przed całym światem.
On stał się twoim światem.
Patrz.
Znalazłam kolejną twoją słabość!
Ty pieprzona idiotko.
Myślałaś, że lokując swoje życie w innym człowieku uratujesz je?
Ha. Ha. Ha. Dobre sobie... Ty naprawdę jesteś głupia.
Utrata. Rozwala cię na łopatki. Sama myśl.
Stracisz swoje życie na taki czas.
Jesteś zerem, nie potrafisz nawet zadbać już o powłoczkę.
wydaje Ci się że wszystko przyjdzie samo?!
Gówno prawda.
Nie będziesz mieć nic popaprańcu do puki sama o to nie zadbasz.
Jak chcesz o to zadbać skoro wmawiasz sobie że jesteś zerem?!
Gdyby tylko znalazł się, ktoś tak wiarygodny i zaufany że byłby wstanie wybić Cie z tego myślenia...
Lecz oni już nie żyją. Ostatnie ich słowa znikły gdzieś między wszystkimi codziennymi sprawami i pamiętasz tylko ten uśmiech który do dziś wytrąca Cie z równowagi.
Więc nic z tym nie zrobisz.
Umrzesz niedowartościowana.
Masz pecha.
Bo poeci umierają ostatni.
~MokkuNH

środa, 11 grudnia 2013

Motyl.

Motyle na mnie kwitną, bo umieram od środka.
Jednego uśmierciłam dziś, drugi jest dla ciebie Nii-chan.


Spytacie jak o jest pęknąć?
Dokonało się.
Podeszła do mnie dziewczynka.
Zielona łazienka, czyste białe dywaniki i toaleta.
Wciśnięte ciało, pomiędzy blat a kibel....
Co cię trapi?-spytała.
Miała 5 lat. W końcu wróciła.
Czy czekałam na nią?
Nie. Ale miałam świadomość, wiedziałam, że w końcu wyjdzie z ukrycia.
Po pytaniu spojrzała.
W sekundę na jej delikatnej, nieznającej cierpienia twarzyczce ukazało się to co najgorsze.
Co dokładnie... Nienawiść, nienawiść, zło, potępienie żal i strach...
Przed ciałem.
Przed nią samą.
Z każdą chwilą było coraz gorzej.
Wykrzyczałaś się już?
Lepiej ci.?
Co ty robisz?!
Zdezorientowanie i w jednej sekundzie....
Nienawiść do siebie, do ciała i całego świata.
Czy to, to o czym myślę?
To co właśnie rozprowadza się pod twoją skórą.?
Ty znów?! Czy ty znów?!
ODPOWIEDZ DO CHOLERY!!
Skąd to niewinne dzieciątko zna takie słowa?
Jesteś wyspecjalizowanym ludzkim ścierwem.! Rozumiesz. Właśnie przestałaś cokolwiek znaczyć dla tego świata! Pojęłaś?!
Hai.
No, grzeczne ścierwo. Teraz zarżnij się do końca bo już nic u po tobie...
NIE!
Co ty powiedziałaś?!
NIE! Nie zrobię tego.!
*
Nagle dziewczynka zaczęła rosnąć
I tak oto staną przed ścierwem stwór.
Zupełnie identyczny jak ono.
Jak dwie krople, zupełnie czystej wody.
*
I co teraz.
Co?!
Tak.
Nic. Straciłaś właśnie najcenniejszy skarb.
Co?
Szacunek do tego czym byłaś. Bez tego jesteś jeszcze większym nikim.
Jestem?
Tak jesteś.
Bo widzisz... Wytłumaczę ci coś. Do puki trzymałam cię w ryzach... Ja pozorna pięciolatka, oddech twojego dzieciństwa... Ty jeszcze żyłaś.
A teraz?
Teraz jesteś po prostu wyspecjalizowanym ścierwem.
Co to znaczy?
A to, że łudzisz się że żyjesz, tak naprawdę po prostu trwając... śmierć byłaby lepsza, ale ty oczywiście nigdy nie potrafisz sobie odpuścić. Walczysz z wiatrakami. Walczysz z resztką ciebie. Najgorsze jest to że rujnujesz dookoła wszystko. Każdy człowiek, który zaczyna znaczyć cokolwiek dla ciebie, staje się z twojej winy opustoszałą skorupką, wrakiem. Wyspecjalizowana świnia. Nie dość... Ubierasz tą swoją znoszoną maskę, przez którą zaczyna byś wszystko widać... I myślisz, że nikt się o niczym nie dowie... Idiotka. A... Jeszcze jedno. Przecież jak mogłam zapomnieć... Stwarzasz co rusz to nowe, wyspecjalizowane metody niewidocznych tortur... I tu ukazuje się twoja ścierwowatość... Bo mało ci wykorzystując je na sobie... musisz testować na innych.
Skończ z tym tak będzie lepiej!
Egoistka. Tchórzliwa, podła egoistka!
Tyle cię trzyma.

MokkuNH

poniedziałek, 9 grudnia 2013

.

"Dla Ciebie jes­tem sobą i choć to tak mało jest, nie pot­ra­fię być przed Tobą ni­kim więcej..."

niedziela, 8 grudnia 2013

Płonie.

Jestem modliszką.
Muszę to czuć.
Inaczej się wypalam.
Potrzebuję uwięzienia, tylko czy wytrzymasz?
Już powoli nie wytrzymujesz, ja nie wytrzymuję...
Widzę to, czuję...
Coś się zmieniło.
Moje słowa jednak ranią...
Mocniej niż mogłoby mi się zdawać...
Czego się zmienia?
Ja nie chcę. Nie chcę tego... Poznając drugą osobę, zazwyczaj bardziej se przykładamy, niż potem...
Dlaczego każdy tak ma, tylko nie ja?
Ja zawsze muszę być jak cholerny popapraniec!
Wszystko od dupy strony zaczynać.
Nawet znajomości.
Tylko dlaczego potem tak boli...
Wykorzystuję cie.
Nie chce tak, za bardzo ranię...
Tylko dlaczego?
Czego ty durna wybujała podświadomości, ty popieprzona, gówniana cząstko mnie zawsze musisz wszystko pierdolić?!
Wytwarzasz sekundowe pustki które cię wypełniają.
Czyli wypełniają mnie.
Jedna wielka nicość.
Tym właśnie jestem...
Dlaczego nie potrafię tego zmienić.
Ty mnie zmieniłeś...
Tylko co ja zrobiłam źle?
Dlaczego?
No bo teoretycznie... Przecież jestem szczęśliwa...
Ty tego nie czujesz, ale to cię dopadnie.
Szantaż emocjonalny już poszedł w ruch...
Dopadnie cię w najmniej oczekiwanym momencie...
Wtedy będe mogła już tylko powiedzieć "ostrzegałam"
i dla twojego dobra odejść.

*MokkuNH

poniedziałek, 25 listopada 2013

Trupiarnia.

I znów budzisz się z przerażającym lękiem na twarzy.
Z krzykiem rozdzierającym serce.
Więc po co poszłaś spać?!
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...
a już na pewno nie pięćset razy do tej samej kałuży.
Ale ty jesteś głupia.
Tępa na bodźce społeczeństwa.
Jedna maska zakrywa drugą....
Tylko gdzie w tym wszystkim jesteś ty sama?
Czy ty w ogóle jeszcze jesteś?
Czy może to te śmieszne, wręcz głupie maski tworzą ciebie?!
Ale czy to naprawdę coś złego?
Nadzieja.
Pieprzona nadzieja która rządzi tobą i resztką twojego życia...
Ale jak przestać ją mieć...
Za każdym razem wchodząc do tej syfskiej wody...
Pełnej od obleśnych larw, wielkich robaków, zdechłych much, mułu, piasku, kamieni i potłuczonego szkła...
Czy to w ogóle jeszcze jest woda.?
Ale nie zmienisz jej.
Jesteś ofiarą.
Ofiarą społeczeństwa.
Ofiarą braku znieczulicy.
Tak bardzo czujesz...
Za bardzo.
Nie walcz z tym.
Tylko jak długo tak jeszcze wytrzymasz?
A może to już.
Może to właśnie teraz nadszedł twój koniec?
Na pewno nie ty o tym zadecydujesz!
Jesteś przecież tylko marnym robakiem.
Może nawet marniejszym od tych, które zanieczyszczają twoje mulowisko...
Siła destrukcji i autodestrukcji jest w tobie tak wielka.
Czy to właśnie dziś spłoną ląd?
Czy to już dziś niema odwrotu?
Naprawdę chcesz to zniszczyć?
To na co tyle pracowałaś... pracowaliście.
Bo przecież mówię ci!
Nie jesteś sama!
Dlaczego tego nie widzisz?!
Czy tak bardzo ci to przeszkadza...
Jesteś chora!!!
Jestem?!
TAK!
Jestem. Tak jestem chora.
A właściwie jestem chora na brak choroby...
Oczywiście zakładam maskę idealnie ukazującą ową chorobę...
Bo co by było jakby ludzie się dowiedzieli...
Bez sensu.
Ale jednak maska słabnie... Przebija powoli się to prawdziwe TY.
Pomóż je z siebie wydobyć.

Schizofrenia vs MokkuNH

*Oczywiście dalej wierze że potrafię zmienić to gówno. Chce zrobić to na wiele sposobów...
Więc po długich namowach stworzyłam konta na:
-Tumblr: http://mokkunh.tumblr.com
-Ask.fm: http://ask.fm/MokkuNH
*